Premier Mateusz Morawiecki odwiedził Jastrzębie Zdrój

Premier Mateusz Morawiecki odwiedził Jastrzębie Zdrój

Premier Mateusz Morawiecki wygłosił przemówienie przy pomniku

Premier Mateusz Morawiecki wziął udział w wydarzeniu przy pomniku porozumienia jastrzębskiego. Wspomniał jak ważne było to porozumienie, które zawarto 41 lat temu. Zadał też retoryczne pytanie, czy Solidarność w ogóle by powstała, gdyby nie strajki w Jastrzębiu.

Porozumienie jastrzębskie

Do dzisiaj możemy się spierać o to, które wydarzenie było najważniejsze w historii istnienia Solidarności. Wiemy przecież, że wcale nie było tak, że wszystkie zakłady pracy nagle zaczęły strajkować. Jedne zakłady inspirowały innych, a więc ktoś musiał być pierwszy. Na przestrzeni lat w strajkach brali udział górnicy, stoczniowcy oraz przedstawiciele wielu innych zawodów. Czy tym najbardziej przełomowym było właśnie Jastrzębie, to już kwestia sporna. Faktem jednak jest  że wydarzenia te miały swoją wagę i były jednym z etapów zbiorowego buntu przeciwko komunizmowi.

Porozumienie jastrzębskie podpisano dnia 3 września 1980 roku. Miejscem podpisania tego dokumentu był teren Kopalni „Zofiówka” znanej wtedy pod nazwą Kopalni Węgla Kamiennego „Manifest Lipcowy”. Stronę Komisji Rządowej reprezentował Aleksander Kopeć, a przewodniczącym Prezydium Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego był Jarosław Sienkiewicz. Porozumienie, do którego doszło w Jastrzebiu-Zdroju, zaliczamy dzisiaj do tzw. Porozumień sierpniowych (chociaż doszło do niego 3 września).

Jakie postulaty pojawiły się 41 lat temu?

Generalnie rzecz biorąc, górnicy postulowali po prostu dobre warunki pracy. To, co starali się wywalczyć, to dzisiaj standardy. Między innym chodziło o to, aby wysokość zarobków była wprost proporcjonalna do wzrostu kosztów utrzymania. Dzisiaj się to wydaje oczywiste, że wzrost cen jest równy wzrostowi zarobków. W czasach komunizmu jednak nie było to takie oczywiste i pracownicy musieli to wywalczyć samodzielnie. Innym z postulatów było wprowadzenie wolnych weekendów (których wtedy nie nazywano weekendami) a także ustanowienie pracy minimalnej.

Te i kilka innych postulatów udało się przepchnąć, co było ogromnym postępem. Pamiętajmy jednak, że to, co udało się wywalczyć w Jastrzębiu, to tylko wierzchołek góry lodowej. Wielkie uznanie należy się wszystkim robotnikom, którzy brali udział w strajkach w latach 70-tych i 80-tych.