Kierowca z Jastrzębia-Zdroju spychał inne samochody

Kierowca z Jastrzębia-Zdroju spychał inne samochody

Na jednej z ulic Jastrzębia-Zdroju miało miejsce niecodzienne zjawisko. Nie chodzi o zwykłą kraksę czy przekroczenie prędkości, ale bardzo nieostrożną jazdę rodem z gry komputerowej. Jeden z kierowców stwierdził, że będzie królem szosy i zaczął jeździć, jak mu się żywnie podoba. Nie baczył w ogóle na innych uczestników ruchu drogowego i jeździł raz po jednym raz po drugim pasem. Zagrożenie jakie stwarzał było zbyt duże, aby to zignorować, więc na miejscu bardzo szybko pojawiła się policja, aby zająć się delikwentem.

Nieostrożna jazda na ulicach Jastrzębia-Zdroju

32-latek z Jastrzębia-Zdroju wymyślił sobie bardzo niebezpieczną zabawę. Jechał w taki sposób, że nie zostawiał w ogóle przestrzeni dla innych samochodów. Jechał całą szerokością jezdni, co oznacza, że pozostali kierowcy musieli ustępować mu drogi. Oczywiście ustępowanie drogi jest codziennością wśród kierowców, ale na określonych zasadach. Przepuszczamy kogoś, kiedy uważamy, że to on powinien mieć pierwszeństwo, albo wtedy, gdy jego pierwszeństwo będzie miało korzystny wpływ na cały ruch. Nie można też zapomnieć o pojazdach na sygnale, które zawsze należy przepuścić. Niestety, jeśli robimy coś dla zabawy, to nie zaliczamy się do żadnej z tych kategorii i jesteśmy po prostu piratami drogowymi, którzy stwarzają zagrożenie na jezdni. Przez naszą lekkomyślność ktoś może ucierpieć, co oznacza nie tylko trwałe kalectwo ale i śmierć. Dlatego musimy być bardzo rozsądni, kiedy wsiadamy za kółko.

Kara finansowa za niecodzienną jazdę

Praktycznie każdemu zdarzyło się kiedyś dostać mandat za nieprzestrzeganie przepisów. Czasem jest to kwota rzędu 100 zł, czasami 200 zł a skrajnych przypadkach 1000 złotych. Tym razem sytuacja była dużo poważniejsza i mężczyzna dostał karę grzywny o wysokości ponad 30 tysięcy złotych. Skąd taka wielka stawka? Chodzi oczywiście o zagrożenie, jakie mężczyzna stanowił. Nie można puszczać płazem takich wybryków. Gdyby doszło do śmiertelnego wypadku, to kierowcę czekałaby długa odsiadka w więzieniu. W porównaniu z tym taka grzywna to nic. Nie znamy też statusu materialnego tego człowieka, więc nie wiemy, ile to dla niego znaczyło. Możemy jednak wyobrazić sobie, że dla wielu osób są to całe oszczędności.