Górnicy w Jastrzębiu Zdroju protestują przeciwko politykom – żądają zmian i zwrotu składki solidarnościowej

W czwartek, 4 września, w Jastrzębiu-Zdroju zorganizowano protest związku zawodowego WZZ Sierpień 80. Choć pierwotnie planowano blokadę przejść dla pieszych w okolicach Ronda Centralnego, uczestnicy zdecydowali się na przemarsz wokół ronda. Wydarzeniu towarzyszył utwór „Nie wierzę politykom” zespołu Tilt, a liczba protestujących wyniosła około 200 osób. Zanim jeszcze doszło do demonstracji, policja zamknęła niektóre ulice i wprowadziła objazdy.
Protesty w obronie górnictwa
Wcześniejsze protesty w Katowicach i Warszawie dotyczyły złożonego stanu górnictwa w Polsce. Dzisiejsze działania w Jastrzębiu-Zdroju skierowane są ku wsparciu Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Przedstawiciel WZZ Sierpień 80, Krzysztof Łabądź, podkreśla znaczenie JSW w kontekście produkcji węgla koksującego, surowca niezbędnego do produkcji stali, budowy czołgów i innych zbrojeń. Mimo strategicznego znaczenia, rząd nie podejmuje działań wspierających spółkę.
Apel o zwrot składki solidarnościowej
Związkowcy domagają się zwrotu 1,6 miliarda złotych, które zostały zabrane JSW w postaci składki solidarnościowej. Środki te pozwoliłyby spółce na stabilizację finansową. Wśród oczekiwań znalazł się również postulat wprowadzenia programu osłonowego, obejmującego urlopy górnicze i dobrowolne odprawy, co jest standardem w pozostałych częściach sektora górniczego.
Sytuacja finansowa JSW
Kiedy pytamy o trudności finansowe JSW, Łabądź wskazuje na kilka nakładających się czynników: pożary, problemy geologiczne oraz znaczny spadek cen węgla koksującego na rynkach międzynarodowych. Wszystkie te elementy wpłynęły na mniejsze przychody, a także na ograniczenia w wydobyciu surowca.
Wyzwaniem przerost administracji
Problematyczna jest także struktura zatrudnienia w JSW. Związkowcy zwracają uwagę na potrzebę redukcji przerostów administracyjnych i zwiększenia zatrudnienia pracowników fizycznych bezpośrednio zaangażowanych w wydobycie. Takie działanie mogłoby obniżyć koszty i poprawić efektywność produkcji.
Protestujący domagają się rozmów z kluczowymi przedstawicielami rządu, w tym ministrem energii Miłoszem Motyką, ministrem aktywów państwowych Wojciechem Balczunem oraz premierem Donaldem Tuskiem.